poniedziałek, 11 stycznia 2016

2016 - podsumowania i postanowienia

Na wstępie - bardzo dziękuję wszystkim, którzy do tej pory odwiedzali mojego bloga. To miłe codziennie widzieć Waszą obecność. Mam nadzieję, że będziecie ze mną również w Nowym Roku. :-)

Nowy Rok to oczywiście czas podsumowań roku poprzedniego. Jak było u mnie?

Bywały okresy lepsze i gorsze, ale myślę, że sumarycznie mogę go zaliczyć do bardzo udanych.

Na pewno pielęgnowałam swoją pasję, jaką są podróże i odbyłam dosyć dużą wyprawę do Korei Południowej, byłam też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, oraz w końcu zobaczyłam piękną czeską Pragę. Dla prawdziwych podróżników pewnie nie jest to dużo, ale przecież liczy się jakość, a nie ilość, prawda? ;-)

Rok 2015 jest na pewno przełomowy pod względem mojej kolejnej pasji, czyli jogi. To właśnie w tym roku zaczęłam ją praktykować na poważnie i absolutnie się wciągnęłam. Zabrzmi to górnolotnie, ale jest to coś, co odmieniło moje życie.

Ze spraw bardziej osobistych - zmieniłam pracę, odcięłam się od poprzedniej i jestem bardzo zadowolona z tej zmiany.

Bilans przeczytanych książek też jest w miarę korzystny. Nie jestem teraz w stanie podać dokładniej ilości, ale na pewno było ich około 20. Były skandynawskie kryminały, thrillery medyczne, Jonathan Caroll, ale też książki o jodze, kulinarne, przewodniki, oraz podręczniki naukowe związane z moim zawodem.

Zrobiłam też spore postępy, jeśli chodzi o zdrowe odżywianie. A także nauczyłam się robić na drutach i szydełkować!

Nie można zapomnieć o tym, że to właśnie w roku 2015 założyłam tego bloga. Ale nie jest to dla mnie tak do końca nowość, bo prowadziłam wcześniej dwa blogi, na blogerze jestem od 2011 roku, a pierwsze kroki w blogosferze postawiłam bodajże w roku 2008.

Tak, myślę, że był to dobry rok. :-) A więc co dalej?

Słowo "postanowienia" w tytule tak naprawdę jest trochę naciągane. ;-)

Z założenia nie robię postanowień noworocznych. Po prostu nie wierzę w cudowną moc zmiany cyferki w dacie. Swoje postanowienia, a właściwie plany robię na bieżąco przez cały rok i raczej tak już zostanie.
Ale żeby nie było tak sceptycznie, to akurat w tym roku tak się złożyło, że w okresie między świętami i nowym rokiem wdrożyłam w życie nowe postanowienie - nawyk codziennego picia na czczo ciepłej wody z cytryną.
Postanowiłam sprawdzić jej cudowne właściwości! :)


Co mogę powiedzieć na zakończenie? Mam nadzieję, że rok 2016 będzie dla mnie jeszcze lepszy i tego życzę Wam wszystkim! :)


źródło: http://www.northminstersandiego.com/








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz