środa, 1 czerwca 2016

I choćbym miała stanąć na głowie...!



Stanie na głowie było moim marzeniem, odkąd zaczęłam ćwiczyć jogę.
Jednak początkowo spełnienie go wydawało mi się mało realne, bo napawał mnie strachem sam fakt bycia do góry nogami.

Pierwszym przełomem było.... Po prostu spróbowanie! Z pomocą nauczycielki jogi weszłam pierwszy raz w życiu w tę pozycję i okazało się, że bycie do góry nogami wcale nie jest takie straszne. Od tamtej pory chętnie stałam na głowie z mocnym podparciem w postaci ściany.

I niestety zablokowałam się w tym miejscu na dłuższy czas. Nabawiłam się kolejnego lęku, jakim było stanie na głowie bez podparcia. Podobno są osoby, które w tym miejscu już pozostają i nie idą dalej, obawiałam się, że i ja zostanę już na zawsze przy bezpiecznej ścianie mojego pokoju.
Ale z drugiej strony bardzo bałam się upadku, wyobrażałam sobie jak tracę równowagę i całym ciałem lecę do tyłu.
Wtedy usłyszałam od swojej nauczycielki słowa, które zmieniły moje nastawienie nie tylko do jogi, ale do całego życia.
Powiedziała: "Ale czego się boisz? Nie upadniesz dalej, niż na podłogę, a podłoga jest tu blisko."

Przełamałam strach. I pierwszy raz upadłam. I... zdałam sobie sprawę, że upadek wcale nie był taki straszny, a wyniosłam z niego dużą naukę i dzięki temu drugi raz nie popełniłam już tego błędu. To upadki nauczyły mnie najwięcej.
Obecnie coraz lepiej utrzymuję się w pozycji bez podparcia. I nie boję się.

Jest dla mnie niesamowite, jak w jodze ćwiczymy nie tylko ciało, ale również ducha. Praktykę asan coraz częściej odnoszę do radzenia sobie z życiem.
Ze staniem na głowie jest jak z podejmowaniem ryzyka w życiu. Najczęściej czegoś nie osiągamy, bo baliśmy się spróbować. Baliśmy się porażki, niepowodzenia, upadku. Baliśmy się być do góry nogami i spojrzeć na życie z nieznanej perspektywy. Wyolbrzymialiśmy ewentualny upadek, traktowaliśmy go jak koniec świata.
Ale czego się boimy? Przecież nie upadniemy dalej, niż na podłogę.
Warto próbować i upadać, bo upadki wcale nie są takie straszne. A z każdego z nich wynosimy dużo większą wiedzę, niż z bezpiecznego opierania się o ścianę.

Jeszcze pół roku temu patrzyłam na zdjęcia stojących na głowie joginek i myślałam, że to nigdy nie będę ja. A dzisiaj to jestem ja! Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Nie boję się.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz